Pomadka Oriflame "The One Power Shine"

Zawartość
  1. Osobliwości
  2. Paleta i nowe odcienie
  3. Opinie

Wiosną 2014 roku Oriflame wprowadziła na rynek linię do makijażu dekoracyjnego The One. Jedną z nowości w tej premierze była pomadka The One Power Shine. Było to ponowne wydanie w zaktualizowanej formule ich rewelacyjnego bestsellera – pomadki Energy Shine, która ukazała się 7 lat wcześniej (w 2007 roku) i pobiła wszelkie rekordy popularności.

Nawet dział sprzedaży i marketingu Oriflame nie przewidział takiego skoku popytu na Energoblesk. Od tego czasu linia nie została zmieniona do tej pory, tylko czasami niepopularne na rosyjskim rynku odcienie były usuwane z katalogów.

W reedycji zaktualizowano opakowanie, zrewolucjonizowano już nieco przestarzałą formułę składników, poprawiając pielęgnacyjne właściwości pomadek oraz rozszerzono i tak już ciekawą gamę odcieni. Jednak objętość szminki w gramach zmieniła się w górę, podobnie jak cena. Ale tutaj musimy również wziąć pod uwagę inflację.

Pomadkę Oriflame „The One Power Shine” można rozpoznać po futurystycznym designie etui: jasny metaliczny, ze specjalną warstwą ochronną przed zarysowaniami i dużym napisem nowej mini-marki The One.

Wygląda bardzo stylowo, rozpoznawalnie. Nawet po kilku latach ten numer zapada w pamięć jako jeden z najbardziej uderzających w historii marki.

Osobliwości

Pomadka zapobiega fotostarzeniu ust dzięki zawartości w niej filtra przeciwsłonecznego SPF-12, co jest teraz bardzo ważne ze względu na zwiększoną aktywność słoneczną. Skład pomadki zawiera unikalny kompleks LipKiss, który starannie pielęgnuje usta, zapewniając im niezbędne nawilżenie. Podobną akcję deklaruje się aż na 8 godzin.

Pomadka ma bardzo miękką, rozpływającą się konsystencję, pomimo dużej ilości mroźnego połysku. Każdy „diamentowy” sztyft jest wypełniony sekretnymi cząsteczkami o nazwie kodowej „Meta Shine”, które odbijają światło, które nagradza usta cudownym diamentowym połyskiem.

Przed wprowadzeniem na rynek kompleks cząsteczkowy Meta Shine został przetestowany klinicznie przy użyciu specjalnego, unikalnego urządzenia do pomiaru połysku szminki.

Tak więc badania wykazały, że pomadka Power Shine błyszczy 2 razy bardziej niż jakakolwiek inna zwykła pomadka bez kompleksu tych innowacyjnych cząsteczek.

Ale diamentowe drobinki mają za zadanie nie tylko stworzyć oszałamiający efekt, ale wyrównują wszelkie niedoskonałości na skórze ust, wygładzają ich powierzchnię i pielęgnują. W świetle dziennym wydaje się, że usta są wodniste, wyglądają też na bardziej obszerne, a wieczorem nacisk kładziony jest na iskrzenie.

Skład pomadki oczywiście nie jest organiczny, ale posiada wiele składników pielęgnacyjnych, dzięki czemu nie wysusza ust i czuje się na nich komfortowo przez cały dzień.

Paleta i nowe odcienie

W sumie w zaktualizowanej linii szminek „The One Power Shine” wydano 15 pozycji. W kolekcji dostępne są odcienie szminek na każdą okazję i na każde życzenie: od najdelikatniejszych nude po jaskrawe i skandaliczne (fuksja, rubin, wiśnia).W blasku pałeczek wyróżnić można mikrocząsteczki o odcieniach zimnego złota, srebra, zimnego różu, srebrnego karmazynu i płonącej czerwieni.

Z palety cztery pierwsze kolory są odpowiednie dla osób delikatnych: delikatnie perłowa, nude, podstawowe odcienie ust (artykuły 30430, 30431, 30435, 30436). Takie odcienie są odpowiednie do codziennego makijażu, szczególnie rano do pracy lub do innej pracy. Na wieczór można je stosować w makijażu z naciskiem na oczy lub z jasnym przydymionym okiem.

Są też jasne, zapadające w pamięć odcienie do wyjścia lub po prostu do kolorowych skandalicznych obrazów (artykuły 30438, 30439, 30440, 30441, 30442, 30443) - mogą być używane solo, szczególnie efektownie będą wyglądać w Twoich wieczorowych stylizacjach. Jeśli w codziennym makijażu lubisz skupiać się na ustach, zwróć uwagę, aby takie odcienie zwracały szczególną uwagę na skórę – powinna być czysta, ze zdrowym blaskiem.

Jeśli na skórze występują niedoskonałości, nałóż krem ​​nawilżający, rewitalizującą matową bazę cery (zazwyczaj delikatny różowy odcień), zakryj zaczerwienienia i stany zapalne korektorem/korektorem i nałóż podkład.

Na koniec napraw wynik za pomocą proszku wykończeniowego. Następnie fajnie byłoby nałożyć rozświetlacz na wystające partie twarzy i dodać trochę rzeźbiarza / bronzera do naturalnego obszaru cienia.

Oczy w makijażu z jasną szminką można pozostawić nagie (nałożyć kilka naturalnych beżowych matowych odcieni, aby skupić się na jednej rzeczy) lub sprawić, by „light-dymny”, tak popularny teraz - ten sam dobry, stary „dymny lód” , tylko w bardziej naturalnych i nieagresywnych odcieniach, być może z dodatkiem opalizujących pigmentów o mokrym wykończeniu.

Linię szminek dopełnia 5 najbardziej niezwykłych odcieni - mroźny, połyskujący (artykuły 32780, 32781, 32782, 32783, 32784) - będą wyglądać niebanalnie i solo, ale jeszcze ciekawiej, jeśli zmieszasz je z innymi odcieniami lub użyjesz ich jako blatów, czyli nałożysz na inny odcień. Tu i w makijażu może być kompletny lot fantazji! Kolorowe strzałki, jasny rumieniec, jasne odcienie brwi, a nawet pomalowane piegi - wszystko, co znajdziesz, jeśli nie masz nic przeciwko eksperymentowaniu. Najważniejsze to znać miarę we wszystkim.

Opinie

Łącznie Oriflame ma obecnie aż 16 różnych serii pomadek, ale linia One Power Shine o olśniewającym połysku nadal nie ustępuje czołowej pozycji.

W momencie pojawienia się tych pomadek na rynku, blogi jednym haustem zaczęły publikować od razu posty z recenzjami dla całej serii lub posty-recenzje o konkretnych odcieniach z próbkami. Recenzje były mieszane. Pomadka została ogłoszona przez producentów jako modny opalizujący połysk 3D. Oto problem. Opinie dziewcząt były podzielone. Pomadka w tubce zachwyciła absolutnie wszystkich. Wyglądała nawet w diamentowym kiju, z drogim, niebanalnym przelewem.

Ale po nałożeniu na usta ktoś uznał ten połysk za wulgarny, porównał go z masą perłową z lat 90., a ktoś podziwiał mega-połysk tej szminki, jej widoczność, niezwykłość.

Chodzi o to, że migoczące drobinki okazały się zbyt duże i zauważalne, a w rosnącym trendzie na kremowe, aksamitne, a ostatnio nawet matowe szminki, to już wydaje się złym manierem. Ale nadal nie dla wszystkich. Są dziewczyny, które nie mają dość tak błyszczącej i opalizującej szminki, która wygląda niezwykle elegancko, odświętnie i absolutnie nie wygląda na budżetową. Tutaj wszystko jest jak zawsze - wybierz według własnych upodobań.

Ponownie wszystko zależy od odcienia. We wszystkich, według opinii, dodano inną ilość połysku. Na przykład są jasne odcienie z dużą ilością drobinek Meta Shine i są odcienie całkowicie kremowe. Dlatego przed zakupem lepiej przyjrzeć się próbkom.

Recenzja szminki Oriflame „The One Power Shine” zobacz poniższy film.

bez komentarza

Sukienki

Buty

Płaszcz